Kilka faktów na temat influence marketingu, o których prawdpodobnie nie pamiętasz;-)

W czasach, gdy coraz większa część budżetów reklamowych jest przenoszona do środowiska online (choć telewizja nadal ma się dobrze;) jednostronne komunikaty marketingowe są zastępowane dialogiem i wielopoziomową komunikacją, w której wymiana opinii odbywa się różnymi kanałami i w czasie rzeczywistym.

Internauci jako współdzielący i komentatorzy kampanii reklamowych często stają się także ich współtwórcami i prowadzą ożywione dialogi z markami, oczekując, że będą mówiły ich językiem. Z drugiej strony firmy, poszukując nowych dróg dotarcia do swoich klientów, testują różne rozwiązania. Ich celem jest nie tylko zwiększenie sprzedaży, ale również zbudowanie zaufania do brandu, pozyskanie lojalnej grupy użytkowników, która sięgnie po kolejne produkty danej marki.

Oba światy spotykają się na płaszczyźnie influence marketingu. Stanowi on nie tylko część marketingu rekomendacji, ale również może przysłużyć się działaniom SEO, o ile zrozumiemy w jaki sposób wykorzystać jego potencjał.

Influencer marketing koncentruje się na współpracy z osobami, które w środowisku online?owym postrzegane są jako opiniotwórcze, uważane przez daną grupę odbiorców za autorytet ze względu na posiadany zasób wiedzy, osobowość i wynikającą z tego umiejętność wywierania wpływu. Z tych powodów influencerzy są dla firm pośrednikami, dzięki którym mogą one dotrzeć w sposób naturalny i nieinwazyjny do potencjalnych nabywców ich produktów i usług. Oczywiste już pojęcie efektu ROPO nabiera, dzięki influencerom głębszego znaczenia. Użytkownik, szukając w sieci informacji ułatwiających mu podjęcie decyzji o zakupie lub choćby tylko zdobycie wiedzy na interesujący go temat, trafia na treści tworzone przez influencerów. Dla odbiorców, którzy subskrybują wybrane blogi, ich twórcy są wiarygodni, ponieważ między odbiorcami a influencerami nawiązują się często bliskie relacje, a spotkanie na blogu staje się synonimem spotkania ze znajomym, który udziela im bezinteresownej rady. Influencerzy potrafią dostarczyć odbiorcy pełną informację na temat danego produktu, skłaniając go, dzięki zbudowanej już wcześniej relacji, do podjęcia oczekiwanej przez markę decyzji zakupowej. To wszystko sprawia, że tworzą content wysokiej jakości, a ich strony są często dobrze oceniane przez Google?a, dlatego warto wziąć ich pod uwagę szukając miejsc do umieszczenia wartościowych linków.

Czy warto współpracować z influencerami czy z…mikroinfluencerami?

Na tak postawione pytanie odpowiedź została już udzielona na początku, ale spróbujmy ją doprecyzować, określając różnice między top influencerami a microinfluencerami. Skoncentrujemy się na blogach, które mają dodatkową wartość z punktu widzenia outreachu SEO (temat vlogerów zostawimy na inną okazję;-). Faktem jest, że liderzy opinii zaangażowani we współpracę marketingową pomagają budować relacje między marką a klientami. Z drugiej strony wielu blogerów zdając sobie sprawę ze swojej ?marketingowej wartości? traci niezależność  i wiarygodność ponieważ ilość podejmowanych współprac powoduje, że pojawiają się w kilku kampaniach jednocześnie, a ich blogi zawierają coraz większą ilość wpisów sponsorowanych. Dołóżmy do tego rosnące oczekiwania finansowe blogerów uważanych za wpływowych oraz fakt, że ?nasz? wpis może zostać szybko zdewaluowany przez kolejny wpis dla innego klienta. Z perspektywy działań link buildera możemy zadać sobie dodatkowe pytanie – czy 1 link ma szansę wpłynąć na pozycję domeny na tyle, że warto zapłacić za niego powiedzmy 3-5 tys. zł?

Gotowy na więcej? 5 wskazówek, które powinieneś przemyśleć

Czy microinfluencerzy mogą stać się alternatywą dla kampanii z wpływowymi liderami opinii? To zależy od wielu czynników. Spróbujemy przedstawić ich zalety (a wybór pozostawimy Wam;)

Koszt. Mając niski budżet na działania z influencerami mamy do wyboru dwie opcje. Możemy wykorzystać go na 1-3 wpisów u wpływowego blogera, którego ?śledzą? rzesze czytelników, co niekoniecznie oznacza, że czytają wszystkie jego wpisy. Możemy też pójść inną drogą i zaangażować kilkunastu microblogerów o niskim zasięgu, ale mających wierną publiczność, z którą microbloger utrzymuje spersonalizowane, często również osobiste kontakty.

Zaangażowanie we współpracę. Ze względu na to, że microblogerzy nie mają dużego doświadczenia we współpracy z markami ich zangażowanie oraz elastyczność są dużo większe niż top-influencerów. Oznacza to w praktyce, że jesteśmy w stanie nakłonić microblogera do aktywnych działań wokół marki za niższą stawkę, niż jego topowych kolegów z branży. Pamiętajmy jednak, że budżet na te działania nadal jest konieczny. Czasy bezkosztowych współprac za barter odchodzą do lamusa.

Autentyczność. Odbiorcy blogów są z zasady otwarci na przekaz, co marki mogą doskonale wykorzystać. Osoby poszukujące w sieci informacji na temat produktów są już wyedukowane i wyczulone na przekazy reklamowe, dlatego zwracają uwagę na blogi. Im bardziej naturalny, oparty na bezpośrednim doświadczeniu z produktem (paczki sponsorskie must have!) jest wpis, zawierający osobistą opinię blogera na temat produktu, tym bardziej wiarygodny staje się produkt w oczach jego czytelników i są oni – przekonani o prawdziwości przekazu – skłonni do jego zakupu. Widoczne i odpowiednio wkomponowane w tekst linki z takich wpisów mają całkiem dużą szansę na przekliki:)

Identyfikacja. Microblogerzy, podobnie jak topowi liderzy opinii, stanowią (choć w mniejszym zakresie) autorytet dla swoich odbiorców, którzy chętnie identyfikują się z nimi i korzystają z ich opinii. Microblogerzy potrafią zaangażować swój target i skłonić do działania. Warunkiem udanej identyfikacji jest oczywiście odpowiedni dobór microinfluencerów do kampanii, tak, aby ich odbiorcy byli zainteresowani promowanym produktem.

Odbiorcy. Współpraca z odpowiednio zidentyfikowanymi microinfluencerami opiera się na zagospodarowaniu niszy, która pozostaje poza zasięgiem działań na dużych targetach. Znaczna część microblogerów to osoby pochodzące z mniejszych miast i biorące aktywny udział w życiu swoich społeczności. Jeśli firmie uda się za pomocą microblogerów zaangażować członków takiej społeczności i skupić ich uwagę na contencie związanym z marką, zyskają dodatkowe dotarcie.

Biorąc pod uwagę działania SEO współpraca z microblogerami pomaga dywersyfikować źródła pozyskiwania linków. O ile szeptacze umożliwiają zdobycie linków do domeny głównie anonimowo i z for internetowych, microblogerzy tworzą swoje wpisy i podlinkowują je jawnie oraz docierają do wybranej grupy odbiorców. Obudowując współpracę z microinfluencerami odpowiednią umową, nie ryzykujemy, że link zostanie usunięty ze strony, jak to często bywa przy kupowaniu artykułów sponsorowanych.

Microblogerzy w służbie link buidlingu, czyli nieoczywista wartość dodana SEO

W przeciwieństwie do liderów opinii, u których każdorazowe umieszczenie linka w tekście wiąże się z negocjacjami oraz wzrostem kosztów publikacji, microblogerzy dają liczne możliwości pozyskania tematycznych linków do interesującej nas domeny przy relatywnie niskich kosztach pozyskania. W Salestube prowadzimy kampanie link buildingowe z microunfluencerami, wykorzystując ich potencjał do angażowania członków społeczności i nakłaniania ich do działania. Dbamy, aby linkowali wpisy wybranymi przez nas frazami z potencjałem, które wpływają na podniesienie widoczności witryny w wyszukiwarce.

O czym należy pamiętać planując kampanię link buildingową z microinfluencerami? Oto kilka podstawowych zasad:

  1. Kampania link buildingowa to nie kampania wizerunkowa, choć oczywiście i ten cel można częściowo zrealizować poprzez sprawowanie kontroli nad jakością i długością wpisów oraz ich oprawą graficzną. Zaspokaja to oczekiwania klienta dotyczące zaplanowanej przez niego strategii komunikacji brandu. Niestety z niekorzyścią dla działań dedykowanych stricte dla SEO klienci nie są skłonni do akceptowania tekstów, niespełniających wymagań wizerunkowych, co wymaga od Salestube elastyczności oraz umiejętności wykraczających poza ramy działań SEO i link buildingu.
  2. Dobór blogów do kampanii opieramy na wykonanym wcześniej researchu rynku i określeniu, na jakie frazy wyświetla się konkurencja naszego klienta i za pomocą jakich działań z blogerami możemy wzmocnić profil linków, prowadzących do interesującej nas domeny.
  3. W Salestube staramy się szukać microblogów nie hostowanych na darmowych platformach, bazując na naszych doświadczeniach, wiemy że mają niską wartość w oczach Google?a. Zwracamy oczywiście uwagę na historię, DA, TF i CT, ale nie jesteśmy ich niewolnikami – niektóre blogi mają wysoki potencjał rozwojowy i domena, z której linkujemy może zyskać wyższy autorytet w perspektywie kilku miesięcy.
  4. Identyfikujemy, jakie wzmianki w sieci pojawiły się już na stronach naszego klienta i w jaki sposób możemy dotrzeć do ich autorów oraz nakłonić ich do odpowiedniego podlinkowania wpisu (wyłącznie interesującej nas frazy;)
  5. Dbamy o to, aby we wpisach pojawiały się linki, które w oczach Google?a zostaną uznane za wartościowe, czyli tematycznych, o odpowiedniej długości, zawierających właściwą strukturę tekstu, poprawnych stylistycznie. Długość tekstów uzależniona jest od branży, dla której wpisy są tworzone.
  6. Szukamy niestandardowych dróg pozyskiwania linków, m.in. angażując się w organizację spotkań blogerów oraz eventów, w taki sposób, aby microinfluencerzy otrzymali od nas nie tylko wartości materialne (bezcenne paczki sponsorskie;-), ale również konkretną wiedzę i inspirację, ponieważ przekładają się one potem na wartościowe wpisy (patrz wyżej).

 

Wymienione działania wymagają od nas dobrej organizacji i koordynacji działań, stałego zaangażowania, wysokiej determinacji, wiary w sukces, umiejętności negocjacyjnych, wysokiej empatii i przede wszystkim umiejętności budowania relacji, bez których współpraca z microinfluencerami nie jest możliwa.

Jakie są Wasze doświadczenia ze współpracy z influencerami? Zapraszam do komentowania:)



Źródła: https://www.whitepress.pl/baza-wiedzy/339/influencer-marketing-praktyczny-e-book

Kamila Krówczyńska

Kamila Krówczyńska

Statystyki indeksowania w Google Search Console

Jeśli analizujesz widoczność strony w Google, to nie pomijaj danych z Google Search Console. W GSC Sprawdzisz, jakie...

WIĘCEJ

Konferencje SEO w Polsce w 2022 roku

Nadchodzące konferencje SEO w Polsce w 2022 roku będą świetną okazją do spotkania się z innymi seowczyniami i...

WIĘCEJ

Ile kosztuje pozycjonowanie, a ile kosztuje SEO?

O tym, jak ważne jest pozycjonowanie, wie dziś niemal każdy właściciel serwisu i sklepu internetowego. Bez pozycjonowania, strona...

WIĘCEJ

Komentarze

  1. Zauważyłem, że współpraca z influ okłada się jeśli od samego początku w kontakcie wyjaśnione zostanie co jest misją marki. Udowodnienie tego, że oferowane przez Klienta produkty/usługi są dobrami w które głęboko wierzymy. Jeśli bloger wyrazi chęć współpracy – jest spora szansa, że nadajemy na tych samych falach i projekt może się udać.

  2. Moim zdaniem, bez odpowiedniego reaserchu, pracą z microinfluencerami możemy sobie tylko zaszkodzić. Ktoś, kto pisze blog nie musi być od razu polonistą (błędy w tekście), ani znawcą (niska wiarygodność).

  3. To prawda, że najczęściej za niższą cenę możemy otrzymać większe zaangażowanie w projekt. W link buildingu jest też większa dywersyfikacja źródeł linkowania. Zgadzam się z ogólnym przekazem artykułu.

  4. To jest prawda, że współpraca z dużymi influencerami jest coraz mniej opłacalna. Większość z nich dochodzi do momentu kiedy podpisuje kontrakt z siecią zrzeszającą infulencerów, a wtedy koszty współpracy rosną kilkukrotnie. Dla mnie jak jakiś YT-ber mówi że muszę się skontaktować z jego managerem lub innym przedstawicielem to wtedy uznaję że nie warto.

  5. Bardzo słusznie autorka zauważyła, że należy rozdzielić kampanię wizerunkową od kampanii mającej na celu link building.
    Często klient nie widzi bezpośredniego wpływu takiej kampanii wśród „mikroinfluencerów”, ale świetnie przekłada się to w dłuższym czasie na ogólną widoczność witryny.

    • Moim zdaniem jest to swego rodzaju uogólnienie. Uważam, że najważniejsze jest to, co mogą zaproponować konkretni ludzie.

  6. Popularni influencerzy mają pewną wadę (poza ceną oczywiście) – produkują i publikują zbyt dużo treści sponsorowanych, a co za tym idzie ich czytelnicy czytają wpisy z coraz większym przymrużeniem oka. Osobiście uważam, że warto współpracować również z tymi mniejszymi, chociażby ze względu na koszty

  7. Z mikro pracuje się lepiej, zwłaszcza przy małych brandach i stosunkowo niskich budżetach, ale taka współpraca wymaga porządnej weryfikacji, bo nieumiejętna aktywność w tym zakresie może ostro zaszkodzić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Klikając przycisk “Opublikuj komentarz” potwierdzasz, że zapoznałeś się z Regulaminem i akceptujesz jego postanowienia. Będziemy przetwarzać Twoje dane podane w formularzu w celu publikacji komentarza w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest SEMGENCE Sp. z o.o. Szczegółowe informacje znajdziesz w naszej Polityce prywatności.

Kategorie

Najnowsze komentarze

Popularne artykuły